„Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie”.

(Phil Bosmans)

wtorek, 19 maja 2015

Pechowy powrót do domu....

Wróciliśmy z przygodami do domu ;-(
Najpierw mega korek za bramkami a później na autostradzie pod góra Świetej Anny auto odmówiło dalszej współpracy... Spędziłyśmy z Michasią ponad 2 godziny na parkingu z pięknym widokiem :-) Ketocal pod chmurką na świeżym  powietrzu bardzo Hasieńce smakował ;-)
Dziadek Krzyś przyjechał po Nas a auto wróciło do Jawora na lawecie. Misia dzielnie zniosła trudy tej podróży jednak chyba za dużo tego juz było i przy samym domu dostała dużego napadu. Kolejnego już na górze w domu.
Dziś Michasia miała wykonywane ostatnie z planowanych badań.  Usg brzuszka prawie bez płaczu na pół śpiocha tak więc jakoś się udało...
Kolejny wyjazd pod koniec czerwca. Pomału szykujemy się do wprowadzenia posiłków... Na tą chwile zależy Nam na całkowitym zejściu z leku Neurotop. Piorytet ...
Tulimy <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz