„Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie”.

(Phil Bosmans)

sobota, 30 kwietnia 2016

Rodzinnie

Rodzinnie

Pierwsza przejażdżka z przyczepką za Nami.  Michasia bardzo zadowolona. Słychać było "oooo" i "aaaa"..  Bardzo jej się podobało.
Nie chciała wysiadać... :-)
Teraz tylko żeby pogoda dopisywała
Tydzień zajęć za Nami. Rehabilitacja, zajęcia logopedyczne i terapia ogólna.  Ogólnie nie bylo źle jednak Nasze Słoneczko zaczęło pokazywać swój  mocny charakter... trzeba będzie jakoś  okiełznać jej humorki i gryzienie...
Najbardziej cieszy Nas fakt, że Hasieńka czuje się pewniejsze poza domem. Już nie protestuje jak spacerujemy i chodzimy po schodach... oby tak dalej
Tulimy <3

czwartek, 21 kwietnia 2016

3 tygodnie od operacji

Kochani dziś minęło 3 tygodnie od operacji. Jesteśmy już ponad tydzień w domku. Michasia większość dnia przesypia choć wydaje Nam się że z dnia na dzień jest to krótszy czas. Szwy ściągnęliśmy w zeszły piątek. Wszystko się pięknie goi. Wczoraj Nasza Mała Wojowniczka mile Nas zaskoczyła bo poczuła się na tyle pewnie, że zaczęła wstawać i chodzić po domku. Chwieje się jeszcze ale chęci do samodzielnego chodzenia są… Apetyt niestety dopisuje maksymalny. Sterydy jeszcze trzymają. Michasia przybrała 2 kg co już czuć na rączkach. Złośnik i „gryzoń” ;-) z Michasi straszny. Charakterek Nam pokazuje, że hey… Mamy nadzieje, że to przejściowe… Wraca pomalutku uśmiech. Od przyszłego tygodnia zaczynamy rehabilitacje ruchową  i zajęcia z terapii ogólnej z Panią Madzią i logoterapii z Panią Kornelią… Trzymajcie kciuki ;-)
Tulimy <3

PS.  Zakupiliśmy fioletową przyczepkę. Wypatrujcie Nas na trasie; -)

Dom

Kochani
Jesteśmy już od 12.04 w domku. W poniedziałek 11.04 późnym popołudniem wypisano Nas z oddziału. Michasia miała jeszcze ściągany płyn. Szwy ściągniemy w piątek w Jaworze. Jest bardzo słaba jednak uśmiech pomalutku wraca. Teraz trzeba czasu by doszła do siebie.
Dziękujemy Wam bardzo za Wasze wsparcie i modlitwę...
To były bardzo ciężkie dwa tygodnie
Tulimy <3

wtorek, 5 kwietnia 2016

5 doba po operacji

Kochani wczorajszy dzień Michasia również cały przespała. Dziś mamy nadzieje przełom. Nasza Ukochana Hasieńka otworzyła oczka <3 !!!
Zdecydowanie więcej je. Ma jeszcze sporo leków rozłożonych na cały dzień w tym przeciwobrzękowe, osłonę na żołądek, antybiotyki, sterydy, przeciwbólowe i glukozę.
Jest tego trochę. Żyłki niestety nie wytrzymują. Dziś o 3 nad ranem padł wenflon i trzeba było zakładać nowy. Panie pielęgniarki z precyzją mistrza zakłuwają jednak żyłki strzelają. 
Wydaje Nam się, że już nie jest taka lejąca.
Oby następne dni były tylko lepsze ...
Tulimy <3