„Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie”.

(Phil Bosmans)

czwartek, 8 listopada 2018

😒

Od powrotu napadów bacznie obserwujemy Michasie. Każde jej zachowanie odbiegające od jej zachowania na codzień jest przez Nas opisywane. Opisujemy pogodę, ciśnienie. Dzisiaj Michasia miała słabszy dzień w przedszkolu. Jej zachowanie przypominało Pani Gosi i Pani Monice oraz Nam to z października gdy epi znowu zaatakowała. Zabraliśmy Hasieńke do domku. Trochę była jakaś nieobecna... Zagubiona ? Zawieszona. Odczekaliśmy. Michasia odpoczęła godzinkę i później resztę dnia bawiła się.
Obserwujemy. Staramy się wyłapać zachowania które mogłyby jak kiedyś pomóc Nam przewidzieć napady. Może aura się pojawi.
Uczymy Michasie by mówiła Nam jak boli ją coś. A dziś... zapytaliśmy jak się czuje? Odpowiedziała "jest okej". Zapytaliśmy bolała Cię główka w przedszkolu. Potwierdziła...
Hmmm ciąg dalszy "jak na bombie..."