Kochani
Jesteśmy już od 12.04 w domku. W poniedziałek 11.04 późnym popołudniem wypisano Nas z oddziału. Michasia miała jeszcze ściągany płyn. Szwy ściągniemy w piątek w Jaworze. Jest bardzo słaba jednak uśmiech pomalutku wraca. Teraz trzeba czasu by doszła do siebie.
Dziękujemy Wam bardzo za Wasze wsparcie i modlitwę...
To były bardzo ciężkie dwa tygodnie
Tulimy <3
„Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie”.
czwartek, 21 kwietnia 2016
Dom
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz