„Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie”.

(Phil Bosmans)

piątek, 10 kwietnia 2015

Będą OKULARY :-(

Kolejny dzień pełen wrażeń dla Hasieńki i dla Nas ...
Byliśmy dziś w przedszkolu. Rozmawialiśmy z Panią Vice Dyrektor. Jest bardzo duża szansa ze Michasia będzie tam uczęszczać. Dla Nas jako rodziców byłoba to przede wszystkim możliwość wprowadzenia Małej w świat dzieci. Teraz Misia akceptuje tylko Tych co zna już dłużej. Ciężko jej się zaadaptować do nowych warunków. W Bystrej na turnusie ostoją był pokój. Przez pierwszy tydzień tylko tam dobrze się czuła.
Panie pokazały Nam sale w których są zajęcia. Do jednej jak weszliśmy usłyszeliśmy "tam"... postawiliśmy Mała przy stole obok dzieci... widać było, że jest troszkę onieśmielona ale i bardzo zaciekawiona… Będzie dobrze…
Dzisiejsza wizyta u Pani okulisty we Wrocławiu przebiegła wręcz wzorcowo. Przed sama wizytą uratowało Nas to że wzięliśmy z domu ukochane bańki mydlane. Ponad pół godziny puszczaliśmy na korytarzu. Dzieciaki mega szczęśliwe. Pani doktor udało się zbadać oba Michasiowe oczka. Mała była bardzo dzielna. Niestety będą okulary. Wada jest bardzo duża do tego astygmatyzm. Przeczucie matki jednak mnie nie myliło… Musimy skonsultować Michalinkę z rehabilitantem wzroku i ortooptystą… Oczko lewe ucieka. My tego nie widzimy ;-( Będzie ciężko przyzwyczaić się Michasi do nowej sytuacji. W sobotę jedziemy dobierać oprawki. „ BĘDZIE SIĘ DZIAŁO”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz