„Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie”.

(Phil Bosmans)

poniedziałek, 25 listopada 2019

Dziś z samego rana wybraliśmy się na kontrolną wizytę do Krakowa. Minęło 6 tygodni od oszczyku nóżki i rączki. W tym czasie wyłączając dni chorobowe Michasia miała codziennie intensywną rehabilitację. 
Hasia wpadła Nam niestety dziś w małą panikę przed wizytą. Rozpłakała się. Nie mogliśmy jej uspokoić. Mamy jednak wspaniałą Panią doktor. Zajęła rozmową Michasię i odczekała dłuższą chwilę zanim ją zbadała. 
Pani doktor zadowolona z pracy jaką Michasia wykonala z Panią Moniką. Rączka jest zdecydowanie lepsza. Nóżka również. To był drugi oszczyk Naszej Hasieńki, możemy jeszcze napisać o bardzo ważnym pozytywnym efekcie. Nasza Gwiazdka zaczęła więcej mówić. Hmmm można napisać, że buźka jej się nie zamyka. Mówi pełnym zdaniami. Pani doktor powiedziała Nam, że to taki dodatkowy pozytywny aspekt oszczyku. Mięśnie są porozluźniane. Łatwiej dziecku się skupić na innych czynnościach tu akurat mowie. Zauważyliśmy podobny skok mowy po pierwszym oszczyku. 
Kolejny trzeci oszczyk planowany jest na przełom marca i kwietnia 2020r. 
Obiecane frytki oczywiście zaliczone 🤣🤣🤣

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz