Choroba przepędzona bardzo szybko. Udało Nam się w kilka dni wykurować. Obyło się również bez antybiotyków. Michasia grzecznie siedzi przy inhalacjach a te w jej przypadku są zbawienne przy katarku.
Wróciliśmy do przedszkola. Michasia w tej chwili ma tyle zajęć w ramach rewalidacji i projektu w którym uczestniczy od grudnia. Rehabilitację w domu musieliśmy zmniejszyć do minimum. Mimo, że Mała jest pracowita jak pszczółka już nie dawała rady.
W czwartek jedziemy po kombinezon Spio. Zobaczymy na ile będzie on w stanie poprawić koordynację i równowagę Naszej Hasieńki.
Poprawiamy każdego dnia samodzielne "wiosłowanie" ;-) łyżką... Jest coraz lepiej.
Misia od jakiegoś czasu chce sama się rozbierać. Jest ciężko. Uczymy się kompensować brak lewej ręki. Choć i tak lewa rączka zaczyna już współpracować ;-) ... największy problem jest z koszulkami jednak myślimy, że przyjdzie też taki czas w którym i z tym sobie poradzimy. Michasia musi załapać, że ząbkami można sobie pomóc.
Wróciliśmy do przedszkola. Michasia w tej chwili ma tyle zajęć w ramach rewalidacji i projektu w którym uczestniczy od grudnia. Rehabilitację w domu musieliśmy zmniejszyć do minimum. Mimo, że Mała jest pracowita jak pszczółka już nie dawała rady.
W czwartek jedziemy po kombinezon Spio. Zobaczymy na ile będzie on w stanie poprawić koordynację i równowagę Naszej Hasieńki.
Poprawiamy każdego dnia samodzielne "wiosłowanie" ;-) łyżką... Jest coraz lepiej.
Misia od jakiegoś czasu chce sama się rozbierać. Jest ciężko. Uczymy się kompensować brak lewej ręki. Choć i tak lewa rączka zaczyna już współpracować ;-) ... największy problem jest z koszulkami jednak myślimy, że przyjdzie też taki czas w którym i z tym sobie poradzimy. Michasia musi załapać, że ząbkami można sobie pomóc.
Spokojnej niedzieli Kochani :-)
Tulimy <3
Tulimy <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz