Heh ciężki dzień. Ciężki tydzień... Pakowałam dzisiaj siebie i Michaśkę do szpitala. Zajęło mi to kilka godzin heh. Majcia też leży w szpitalu na oddziale laryngologicznym w Zlotoryi . Jutro ma mieć usunięty migdałek. Niby nic ale w znieczuleniu ogólnym więc obawy zawsze są. We wtorek mam się z Michasią stawić na oddziale neurologii dziecięcej w szpitalu im. T.Marciniaka we Wrocławiu. W środę powtórzą jej spektroskopie. Wynik najprawdopodobniej w piątek. Od wyniku zależy co dalej...
Trzymajcie kciuki Kochani ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz