„Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie”.

(Phil Bosmans)

środa, 27 lipca 2016

Wyjazd z "Fundacją Na Maksa" Bolesławów 10-20.07.2016

Kochani przepraszamy ,że się ostatnio mało odzywamy… Są jednak wakacje i staramy się jak najwięcej  czasu spędzać ze sobą szczególnie na świeżym powietrzu…
W dniach od 10 do 20 lipca uczestniczyłyśmy w wyjeździe integracyjno – rehabilitacyjnym w Bolesławowie zorganizowanym przez Olę i Tomka Bojanowskich założycieli fundacji „Fundacja Na Maksa”.
Ola, Tomek jesteście WIELCY…  Kochani by zrozumieć moje słowa zachęcam Was bardzo do przeczytania misji fundacji. Nie raz do niej wracamy bo to tak od serca napisane. Tak o Nas …
„Kiedy w rodzinie pojawia się dziecko niepełnosprawne wszystko się zmienia… Wszystko staje się podporządkowane rehabilitacji i walce o życie i zdrowie tego dziecka.
Rodzice muszą zrezygnować z własnych planów, marzeń, pracy… a o odpoczynku, relaksie, spotkaniach z przyjaciółmi i wakacjach nie ma mowy. Brak na to siły, czasu i pieniędzy”. Cytat zasięgnięty ze strony fundacji.
http://fundacjanamaksa.pl/nasza-misja/
Wyjazd to w skrócie to takie wakacje dla dzieci niepełnosprawnych wraz z rodzeństwem i rodzicami.
W trakcie pobytu dziewczynki miały szereg  zajęć plastycznych, zajęcia rehabilitacji ruchowej, dogoterapie, muzykoterapie, bajkoterapie i wiele innych atrakcji do których można by zaliczyć wycieczkę do czeskiego ZOO safari czy wspaniałe wycieczki po szlakach górskich oraz kąpiele w zalewie w Starej Morawie. Do tego  nie ominęła Nas dyskoteka poprzedzona wspaniałym pokazem mody w którym uczestniczyły wszystkie dzieci. Pogodne wieczory, ogniska oraz karaoke sprawiły Nam wiele radości.
Wycieczka do czeskiego Zoo safari była pierwszą wycieczką autokarową Naszej Michalinki. Bardzo baliśmy się o podróż ale Nasze Słoneczko zniosło ją super. Trasę do Czech całą przespała... Ufff
W wyjeździe uczestniczyło z Nami kilka wspaniałych rodzin. Tak jak My zmagających się na co dzień z niepełnosprawnością swojego dziecka. Dla Nas rodziców taki wyjazd to chwila oddechu od codziennych zajęć „usprawniających”, rehabilitacji czy dla mam sprzątania ;-) i gotowania ;-) .
Zajęcia prowadzili dla dzieciaczków ciocia Ola, wujek Tomek oraz ciocia Iwonka wspomagane przez ciocię Justynkę i ciocię Magdę. Dziękujemy Wam Kochani za wspaniałą pracę włożoną w przygotowanie i prowadzenie zajęć dla Naszych pociech. Za okazałą nie tylko dzieciom ale również Nam rodzicom życzliwość i empatię…
Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie…  i do zobaczenia :-)
Ps. Jeśli ktoś z Was Kochani byłby zainteresowany takim wyjazdem zachęcamy do kontaktu z fundacją
www.fundacjanamaksa.pl

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz